Przejdź do głównej treści

Komeda Jazz Festival

Festiwal Jazzu im. Krzysztofa Komedy

Komeda Jazz Festival
Komeda Jazz Festival

Leszek Kułakowski "Looking Ahead"

12.11.2014. godz. 19:00 - Słupsk, Filharmonia i Teatr

 

 

Skład :

  • Leszek Kułakowski - fortepian
  • Christoph Titz - trąbka
  • Krzysztof Lenczowski - wiolonczela
  • Piotr Kułakowski - kontrabas
  • Tomasz Sowiński - perkusja
  • Tomasz Grzegorski - saksofon

 

EMOCJE, SZEROKA PALETA STYLISTYKI, KAPELUSZE Z GŁÓW!

„Lookin Ahead”…. Tytuł zmusza do refleksji zwłaszcza po tym, gdy wybrzmią ostatnie dźwięki. Już pierwsze wysłuchanie wielostylowej suity (bo tak należy rozumieć kształt formalny zapisanych tu dźwięków)prowadzi do emocji .To one są nieodłączną częścią konkretyzacji materiału dźwiękowego. „Spojrzenie w przyszłość” - to wyraźny sygnał potrzeby poszukiwań, wyjścia poza ograniczenia wynikające z rutyny i dotychczas stosowanych konwencji.

Ale Leszek Kułakowski jako kompozytor jest mocno osadzony w szeroko rozumianej tradycji. Krytyk oceniający „Lookin Ahead” wyłącznie w kategoriach warsztatowych, budowy formalnej, odniesień do historii muzyki (w tym historii jazzu)mógłby doszukiwać się w takim doborze stylistyki, jaki zaproponował Kułakowski, pewnego eklektyzmu. Takie odczytanie intencji kompozytora byłoby jednak nadużyciem. Ocena może być tylko jedna: mamy do czynienia z dziełem wybitnym, poruszającym, ewokującym szeroką paletę emocji . Właśnie „emocje” i „emocjonalność” są najwłaściwszymi określeniami. Kompozytor posługuje się każdorazowo takim językiem muzycznym (a opanował go w stopniu gwarantującym kompetencję w wyborze właściwej stylistyki), jaki poprowadzi słuchacza drogą doznań estetycznych, ewokowanych wszelkimi możliwymi i starannie dobranymi metodami .

Co składa się na sukces „Looking Ahead” u wrażliwego słuchacza? Pierwsze – złożenie w jedną nierozerwalną i niemożliwą do innego kształtowania całość impresji „na temat tradycji pięknie zapisanych w pamięci emocjonalnej każdego świadomego słuchacza”. Drugie – telepatyczne porozumienie wykonawców i kompozytora, pełne zaangażowanie muzyków tam, gdzie mamy do czynienia z „miejscami niedopowiedzenia”, a więc improwizacją, wyborem dynamiki czy kształtowania dźwięku.

Całość złożona jest z dziewięciu elementów, spotkania koncepcji stylistycznych w ramach jazzu , lecz także odniesień do pozajazzowej literatury. Mieszczą się w idiomie jazzu takie utwory jak Regi, Mirror Image , inicjalny Off-shore Breeze z przepiękną partią solową Christophera Titza czy zamykająca całość „komedowska” ballada Wednesday Song, ale przed wiolonczelistą Krzysztofem Lenczowskim kompozytor postawił zadanie dopełnienia post-impresjonistycznego kształtu melodyki Sentimental Song.

Chcę zwrócić uwagę na stosowanie przez kompozytora różnych metrów, w tym nieparzystych (Pure Joy), jak i dynamikę nienatrętnie dozowaną, ale gdzie trzeba – wręcz piorunującą (proszę posłuchać jaką paletę dynamiki i rozwija w Pure Joy pianista!).

Podsumuję: słuchajmy tej płyty bez kapeluszy. Kapelusze z głów (panowie i panie)!

Stanisław Danielewicz

 

Looking Ahead

 

Tomasz Stańko "New York Quartet"

12.11.2014. godz. 19:00 - Słupsk, Filharmonia i Teatr

 

 

Skład :

  • Tomasz Stańko- trąbka
  • David Virelles- fortepian
  • Thomas Morgan – kontrabas
  • Gerald Cleaver- perkusja

 

Tomasz Stańko przedstawia swój nowy, niesamowity kwartet na podwójnym albumie pełnym sugestywnych motywów, natchnionego muzykowania i brawurowych improwizacji. Nagrano go w czerwcu 2012 roku w Nowym Jorku, mieście z którym w ostatnim dziesięcioleciu ten wielki polski trębacz zawarł bliską znajomość. Pięć lat temu kupił tam mieszkanie i odtąd dzieli swój czas pomiędzy USA i Warszawę. Nowy Jork stał się dlań bazą, gdzie komponuje, chłonie artystyczne życie miasta i śledzi muzyczne aktualności. W siedemdziesiątym roku życia Stańko nie stracił nic z otwartości na nowe idee, nie porzucając wszakże swych dawnych koncepcji. Ten innowator europejskiej muzyki improwizowanej zachowuje silne poczucie historii jazzu i wie, jak ważny jest stale odnawiany kontakt ze źródłami tej muzyki. “Początkowo chciałem tylko cieszyć się Nowym Jorkiem, miastem gdzie jazz był tak ważny i które nadal jest jazzowym centrum świata. Miastem, gdzie Charlie Parker, Miles Davis, and Duke Ellington grali wspaniałą muzykę, gdzie rodziła się wielka historia jazzu…” Ale prędko nawiązał współpracę z miejscowymi muzykami, eksperymentując przed ostatecznym ustaleniem składu swego kwartetu. “W Nowym Jorku znalazłem trzech fantastycznych muzykantów,” mówi o Davidzie Virellesie, Thomasie Morganie i Geraldzie Cleaverze.

New York Quartet Stańki debiutuje programem inspirowanym także poezją Wisławy Szymborskiej, polskiej poetki, eseistki i laureatki Nagrody Nobla, zmarłej w 2012 roku. Jak Stańko pisze w krótkiej notatce w książeczce płyty: “Lekturze słów Wisławy Szymborskiej zawdzięczam wiele pomysłów i inspiracji. Spotkania z Nią i współgranie z Jej poezją nadały rozmach także i tej muzyce, którą chciałabym z szacunkiem dedykować Jej pamięci.” W 2009 roku, pod koniec życia, Szymborska wystąpiła na wieczorze poetyckim w Operze Krakowskiej, na którym Tomasz Stańko odpowiadał na jej nowe wiersze improwizując na trąbce. Z kolei niektóre jej wiersze dostarczyły nowym kompozycjom Stańki inspiracji a także tytułów, np. “Tutaj – Here” (tytuł ostatniego tomiku poezji Szymborskiej) i wiersze w nim zawarte – “Assassins”, “Mikrokosmos”, i “Metafizyka”. Utwory “Faces” i “A Shaggy Vandal” podążają śladem wiersza Szymborskiej “Myśli nawiedzające mnie na ruchliwych ulicach”, lekko drwiącej medytacja na temat starych i nowych form.

Stare i nowe formy to w istocie mógłby być podtytuł tego albumu. Tytułowa, uduchowiona free ballada, która w różnych wersjach pojawia się tu dwukrotnie, otwierając i zamykając album, nie zdziwiłaby na „Balladynie”, debiucie Stańki w katalogu ECM z roku 1976, jest to bowiem utwór bardzo typowy dla jego własnej, oryginalnej tradycji. Z drugiej zaś strony trajektorie utworów takich jak “Assassins” pełne są niespodziewanych zdarzeń, gdy powiewna, nieco bopowa melodia imploduje swobodnym kontrapunktycznym graniem o niesamowitym pędzie, detalach i niepohamowanej energii. Te nowe struktury zbudowane są z interakcji muzyków, ale także służą ich indywidualnym akcjom: producent Manfred Eicher mówi o podejściu “parlando” zastosowanym tu względem zbiorowej improwizacji, gdzie muzyka gna przed siebie w trakcie głębokiej wymiany zdań, poczucie współodpowiedzialności muzyków przypomina role członków kwartetu smyczkowego.

new york quartet